Podglądują i motywują:)

31 października 2009

A smile is the best medicine

Na prośbę zamieszczam fotkę ręcznie robionej misi. Śmieszna misia już pilnuje swojej prawowitej właścicielki. Aby przyniosła jej duuużo radości. To moja pierwsza maskocia... i napewno nie ostatnia:)

***********
"Proszę o uśmiech":)

29 października 2009

Just another day:)

I znowu świątecznie i błyszcząco:) Tym razem wykorzystałam mapkę z Carol's Sketch Fun. To kolejne moje wyzwanie w tym tygodniu, jeszcze tylko najważniejsze - wyzdrowieć:)


*********
Więc dbajcie o siebie -  pozdrawiam gorąco
*********
i jeszcze milusie, tyci wyróżnienie od fioletowego poddasza:)...


...które z wielką przyjemnością przekazuję wszystkim moim
obserwatorom i komentatorom!
bo poprostu ciesze się, że jesteście:)))

immersing in speechless thoughts - impossible:)

... i znowu zrobiłam dwie karteczki świąteczne. Za inspiracje dla pierwszej z nich posłużyła mi scrapmapka SM#18. Moja interpretacja to zdecydowanie styl wolny ale mam nadzieje, że może się nadaje:):



i jeszcze własna skromniejsza kreacja:


Pozdrówka dla tych, którzy zostawiają mi komentarze.
Fajnie, że jesteście.
**********
Dzieciaczki żyją Halloween, a mi jakoś ciężko nawet pomyśleć o zrobieniu na tą okazję kartki - mentalność, czy może lenistwo?;)

28 października 2009

bling, bling:)

Mówią, że nie wszystko złoto co się świeci... dowód - moja karteczka na Simon Says Challenge!
 Hope you like it:)



********
Pozdrawiam wszystkich zakochanych:)

Temporaryism - the plague of our times

Zaczęłam już myśleć o świętach Bożego Narodzenia!?! Wkońcu to co w nich najlepsze to oczekiwanie na nie... bo potem to tylko nerwowe przygotowania i świąteczne bóle brzucha:P A oto owoce moich rozmyśleń... Wpierw na bogato:

... i na mniej bogato;):


Hmm.. wyglądają różowo ale są mocno czerwone:)
Peninko poznajesz te łodyżki;) dziękuję:*
*********
Niedawno spotkałam w pociągu starszą panią, która urzekła mnie swoim niewymuszonym i wręcz niesłychanym optymizmem... i może coś jest w jej słowach, że warto się cieszyć tym co się ma - poprostu życiem.

27 października 2009

my wake-up ringtone:)


Piosenka, która od paru tygodni budzi mnie, prawdziwego śpiocha, rano do pracy i jakoś łatwiej się wstaje:) Bardzo cenie sobie zespoły, które lepiej brzmią na żywo niż w studiu, szukają nowych brzmień i interpretują, a jeśli cover'ują to z głową... Oto jeden z nich:) To stara piosenka, którą lubię też w akustycznym wydaniu. Jeśli się podoba to posłuchajcie sobie jeszcze: Megalomaniac (tak od 1:20) i Just a Phrase - hmm.. ten wokal i fajna gitarka... a najlepiej to przejrzeć sobie wszystek;P Swoją drogą RAR to świetny festiwal, więc lecę zobaczyć kto gra w przyszłym roku:)
*************
A u mnie walka z infekcją runda druga - jeszcze nie odklepałam:)

26 października 2009

zatrzymana w pędzie...


Gotowałam rosołek i znalazłam taką oto pietrusię. Myślałam, że jest całością, ale były to dwie trzymające się siebie i dopasowane pietruszki, które stworzyły jedno, niezwykłe serce...
może jest to metafora miłości?
***********************
Ach muszę sie pożalić, że ostatnio nieubłgany katar pokrzyżował moje ambitne twórcze plany i nie tylko... więc pomęcze Was trochę takimi fociami, zanim złapię znowu chęć i siły do dziurkania wieczorami:)

23 października 2009

The miracle of birth



Muzycznie - czyli piosenka, która chodzi za mną już od dłuższego czasu... miłego słuchania:)
*********************
Dziś ważny dzień - witamy przyszłą łamaczkę męskich serc - pannę Zuzannę:)

22 października 2009

no white, no black...


Bibułkowe różyczki dla wszystkich, który już tęsknią za kwiatami w ogrodach, parkach i na działkach:) Wraz z chłodem spadły moje możliwości twórcze i różyczki te poczekają, aż wena wróci i twórczo je wykorzystam - sama nie wiem do czego - ale wyglądają tak weselnie:)
******************
Robi się ziiiiiiiiima - i tak sobie myślę - a gdzie ta piękna wczesna jesień?
 Trwała około dwa tygodnie i chyba już nie wróci...

21 października 2009

They say silence is gold...





Pewna sympatyczna plusia (niefortunne zdrobnienie od pluszaczka:) nie może już się doczekać swojego przyszłego właściciela... no i znowu się wygadałam:)))) ale nie do końca;) bo zobaczycie ją całą za niedługo - mam nadzieje:) Pozdrówcia:)

19 października 2009

Another recipe:)

Dziś seria kulinarnie:


Znowu słodko - gdyż w roli głównej rewelacyjny wprost torcik Pavlova:)
Szybki w wykonaniu i bez wymyślnych i drogich składników.
Foci niestety nie mam, bo zapomniałam! Ale, że naprawdę polecam to i tak o nim napiszę! Tak wygląda na surowo:

Jak zawsze parę uwag dla tych co sie na niego porwą (a warto:). To tylko pozornie prosty do wykonania przepis - wiele razy torcik mi oklapł, a wtedy nie ma efektu... Ubijajcie białka w suchym naczyniu z całym cukrem - cukier przyspiesza uzyskanie sztywnej piany! Wiem, wiem...na początku też w to nie wierzyłam:) Pieczcie przez pierwsze 10 minut tylko od góry, a następnie od góry i dołu i pilnujcie żeby nie przypalić. Nigella poleca, aby odczekać, aż ciasto ostygnie w piekarniku i dopiero wtedy wyjmujemy. Podobno nie oklapnie! Ale tego nie sprawdziłam - łakomstwo poprostu:)))) Torcik jest bardzo słodki, dlatego świetny z naturalną bitą śmietaną i kwaskowymi owocami. Dziś dodałam śliweczki:) Smacznego!
************
Ach... ale mgły dziś rano były i coraz dłużej jest ciemno. Już mi brakuje słońca...

18 października 2009

Let's get funky;)

Dzisiaj znowu muzycznie... czyli jazz, który uwielbiam - idealny na długie i deszczowe wieczory - miłego słuchania:)




******************
Pora na parę recenzji... bo oprócz muzyki - uwielbiam filmy:) Jeśli lubicie humor w stylu Borata, a po telewizyjnych wiadomościach targają wami negatywne emocje, polecam dla dystansu satyryczny "Onion Tv". Mam nadzieję, że Britney Spears już go oglądała;) I choc nie przepadam za gatunkiem Science Fiction to naprawdę polecam "Dystrykt 9". Film jest o wiele ciekawszy niż jego zwiastun i o niebo lepszy od "Terminatora 4", o którym wolę nie wspominac.

15 października 2009

pod znakiem różowej wstążki

Moje pierwsze wyzwanie. Zrobiłam taką oto karteczkę:

A oto jeszcze zbliżenie przy innym świetle:


Zapewniam, że karteczka jest różowo-różowa:) Mimo, że na codzień nie tworzę w tym kolorze, to muszę przyznać, że jest kobiecy i bardzio wdzięczny. Pomęczyłam się trochę z farbowaniem kartki i piórek, ale było warto - po raz pierwszy od dłuższego czasu jestem zadowolona ze swojej karteczki.... no to jeszcze jedna focia:


********************
Dzisiejszy komentarz znajdziecie, drogie Panie, na karteczce:)

14 października 2009

a little bit of sunshine in my kitchen:)

Dziś w roli głównej przepis Nigelli Lawson...

Bardzo łatwe w przygotowaniu. Miałam tylko problem z mielonymi migdałami, więc kupiłam migdały w płatkach w Kauflandzie i zmiksowałam:) Jak zwykle trochę pozmieniałam przepis - 3 środki mandarynek i jedna cała ze skórką dla kolorytu i smaku wystarczy :) Wyszła cudnie pachnąca papeczka:
 
Gdy włożyłam ją do nagrzanego piekarnika 45minut wystarczyło... pychotka, a cały dom wspaniale pachnie... na przekór zimowej aurze:)
******************
Dzisiaj nasze święto, więc w tym szczególnym dniu życzę wszystkim nauczycielom zdrówka,
 pogody ducha, cierpliwości i życzliwości... bo jak to Magulek stwierdził:
 my grono pedagogiczne musimy się wspierać:)

13 października 2009

Cudo poprostu:)


Poznajecie ten styl? Oto dzieła Peninki i pare drobiagów, żebym mogła też coś ślicznego zrobić:) Nie mam słów - tak cudna to niespodzianka! Uśmiecham się od ucha do ucha gdy tylko na nią spojrzę:) Dziękuję - to bardzo inspirujące - aż chce się usiąść i robić... ach szkoda tylko, że czasu zawsze za mało!
*****************
...a coraz krótsze dni i coraz dłuższe wieczory...

12 października 2009

I've got it from my mama;)


To nie jest moje dzieło - niestety:) Jedynie przemalowałam i upiększyłam te klipsy, aby były bardziej twarzowe:)
*****************
Robię właśnie duuuży projekt... lecz ponieważ ma swoje przeznaczenie, to muszę narazie zachować go w tajemnicy. Choć jak siebie znam, to i tak wygadam go wcześniej niż powinnam:) lecz narazie cicho szaaaaa;)

11 października 2009

Autumn inspires...


Ach takie tam jesienne inspiracje:)
Pod tym wieczkiem (przerobione pudełko po butach)
znajdzie się niespodzianka dla wyjątkowej i jedynej mamy!:)
Nie wiem, czy większą niespodzianką nie będzie dla niej ten blog:)
*********
brrr... robi się naprawde zimno...

10 października 2009

flower power:)


... i kolejna karteczka:)... miała wyjść doniczka, ale wygląda bardziej jak parapet:) Nie jestem z niej do końca zadowolona, ale co tam - wkońcu tu jest miejsce na wszystko co po godzinach tworzę:)
************************
Nabrałam wkońcu odwagi aby zmienić kolor włosów! Zdecydowałam się na obcje iście (byle nie liście:) jesienną - czyli rudego rydza na głowie:) Według instrukcji mój jasny brąz powinien chwycić, ale niestety zamiast rydza wyszedł... kasztanek i znów jestem brązowa:P  Teraz zastanawiam się jak rozjaśnić swoje oporne na farbowanie włosy?!? Jęsli macie jakiś pomysł - podpowiedzcie, proszę. Mi na pocieszenie została piosenka.

9 października 2009

mniami Italiano!

Dziś tylko dla łasuchów Pan Pizza:)

Do zrobienia ciasta potrzebujemy:
szklanke ciepłej wody,
7 łyżek oliwy
1 łyżeczkę cukru
1 łyżeczkę soli
1/3 kostki 100g drożdzy
oraz mąkę typu 550
To zaczynamy:):
1. Ciepłą wodę wlewamy do miski i rozpuszczamy w niej kolejno (mieszając) oliwę, cukier, sól i drożdze.
2. Przez sitko dodajemy powoli (mieszając) mąkę, aż uzyskamy konsystencję budyniu.
3. Papkę odkładamy na 10 minut pod przykryciem w ciepłe miejsce aby ciasto urosło... o tak:


4. Dosypyjąc stopniowo mąkę, wyrabiamy ciasto (dające łatwo się ugniatać i formować lecz nie za słuche bo pizza będzie twarda:).
5. Smarujemy blachę olejem roślinnym i rozciągamy kciukami ciasto na całej powierzchni tak aby się nie poprzerywało:

Czas na sosik - potrzebujemy:
1 cebula
1 kiełbaska śląska
3 średniej wielkości pomidorki
3/4 szklanki białego lub czerwonego wina
4 łyżeczki koncentratu pomidorowego
szczyptę bazylii i szczypiorku
przyprawy - kucharek, pieprz, magi (wedug gustu i smaku:)
Do dzieła:
1. Podsmażamy pokrojoną drobno cebulę i kiełbasę, dodajemy pokrojone pomidory bez skórek i dusimy na wolnym ogniu.
2. W winku rozpuszczamy koncentrat i dodajemy do sosu na patelkę, starannie rozprowadzając.
3. Doprawiamy ziołami, szczypiorkiem, pietruszką, przyprawami tak jak chemy:)
Uwaga: Jeśli sos jest za gęsty i się przypala - dolewamy wina; Jeśli jest za rzadki - gotujemy dłużej. A efekt wspaniały - świetny również do makaronów:

A co dalej?:)
1. Sos rozsmarowujemy na cieście, posypujemy odrobiną startego sera (np:edamem), układamy dowolne dodatki (ja lubię salami, oraz miesznke ze słoika: groszku, kukurydzy oraz marchewki.
2. Wkładamy na 10 minut do rozgrzanego maksymalnie piekarnika i opiekamy z góry jak i z dołu:

3. Po 10 mintach otwieramy piekarnik, układamy na wierzchu plastry sera (ja lubię goude) i podpiekamy jeszcze z góry w coraz niższej temperaturze przez 3 minuty... a oto Pan Pizza w całej okazałości:):

Starczy dla 6 głonych łasuchów i nasyci 9 mniej głodnych:) Smacznego!!!

8 października 2009

I avoid ones that know everything.


Po krótkiej fascynacji html'ami (hope you like it;) znowu opanowała mnie wena dziubania:)
Dziś było pięknie, ciepło, słonecznie (tak jak lubię)...
więc zebrałam w drodze z pracy liście klonu z boiska i dadam!
Żadna filozofia - tylko przepis z Cafeart i trochę drucika - polecam!


Tu kolorki lepiej widać:) Piękna ta nasza wczesna jesień - prawda?
***************************
Jutro będzie kulinarnie!?! gdyż gotuję bo lubię... jeść;) a pozatym, oprócz dubania i muzyki, gotowanie odpręża mnie najbardziej - te kolory świeżych warzyw, różne konsystencje między palcami i zapachy... byle niczego nie spalić (2garnki już na sumieniu!) i nie namieszać za dużo;)... co przy mojej manii dorzucania wszystkiego co pod ręką - też czasem się zdarza:P

7 października 2009

simple blue;)


Małe co nieco z serii sercowo-kartkowo:) Nie wiem dlaczego, ale ostatnio wzięło mnie na błękity:)Wykorzystałam przepis na bibułkowe serce (patrz moje mini kursy:) a reszta to własna inwencja twórcza. Ach... zajęła mi ona trochę czasu, więc gdy go brakuje to scrapcia wzorów potrzebuje:)

Na bibułce niebieska akwarela bez dodatków;)
****************************
Drogie blog-scrapki, moje kompleksy rosną!
Jak oglądam wasze przecudne prace to moje wydają mi sie takie
 mikrusie, marniusie... ale przynajmniej uczę się od najlepszych:)
pozdrówcia mistrzunie:)