Podglądują i motywują:)

Alergia

Oto kalendarium alergika, o którym pieczące oczy i cieknący nos nie dają nam zapomniec:

Warto również wiedziec jakich produktów żywnościowych unikac w okresie pylenia:

JEŚLI JESTEŚ UCZULONY NA PYŁKI TRAW UNIKAJ:
ziemniaków, mąki
pomidorów, selerów
melonów, kiwi
grochu i orzeszków ziemnych

JEŚLI UCZULA CIEBIE BRZOZA NIE JEDZ:
marchewek,  selera, pomidora
jabłka, gruszki
kiwi, moreli i brzoskwini
oraz orzechów i curry

JEŚLI STRESUJE CIĘ PYŁEK BYLICY UWAŻAJ NA:
marchew, seler
anyż, curry, rumianek

Powyższe nowinki medyczne, dośc zaskakujące, zdobyłam od mojej Pani Alergolog:) Jedzenie tych produktów podobno nasila objawy alergiczne...., że nie wspomnę o odstawieniu produktów żywnościowych, na które mamy alergie pokarmową!

A na suchą, wietrzną wiosnę, o zmoro, osobiście polecam wapno z probiotykiem, np:
 
W tym roku pogoda dopiero się rozkręca, więc trzymajcie się! Powodzenia!

Mój głos w sprawie homeopatów

Kochane - nie wierzcie w medialny bełkot, że homeopaty to cukierki. Ja, moja rodzina i bliscy (których przekonałam do spróbowania) zapewniamy, że działają. Homeopaty są tańsze, bezpieczniejsze i skuteczniejsze od tradycyjnych środków farmakologicznych! Wystarczy stosować się do trzech zasad:
1. Konsultuj się ze światłym lekarzem - nie kupuj na własną rękę mimo, że są bez recepty.
2. Trzymaj dyscyplinę - bierz według zaleceń w odstępach co do godziny, czasami minuty (jak hormony) inaczej nie zadziałają.
3. Nie przerywaj kuracji gdy się już dobrze czujesz, bo się uodpornisz na dany homeopat i następnym razem nie zadziała tak jak powinien.

Na dowód ich skuteczności parę przykładów z mojego życia. Jako dziecko bardzo chorowałam i lekarze szpikowali mnie antybiotykami, zastrzykami itp. W końcu w wieku 8 lat mój organizm się zbuntował - uczuliłam się na większość leków, uodporniłam na zastrzyki i odrzuciłam antybiotyki, a mój wyjałowiony układ odpornościowy padł. Już ledwo kontaktowałam, gdy, dzięki opaczności, mama znalazła światłego jak na lata 80te lekarza, który postanowił wyprowadzić mnie z tego stanu wyłącznie homeopatami. Oczywiście dawki były duże, bo i stan poważny - na początku brałam co 15 minut, po 2 godzinach co 20 minut itd. - nawet w nocy - więc parę nocek z mamą zerwałyśmy:) Ale wszyscy (nawet pani doktor) byliśmy zaskoczeni jak szybko wróciłam do siebie. Od tamtego czasu z każdej infekcji wychodziłam na witaminkach, odpowiedniej diecie i homeopatach, a już po 2 latach całkowicie odbudowałam swój układ odpornościowy i przestałam chorować:)

Nie tak dawno zachorowałyśmy z koleżanką w tym samym czasie na tą samą grypę (jedna od drugiej:) - ona wyzdrowiała po 2 tygodniach na tradycyjnych lekach, a ja po 4 dniach na homeopatach, witaminkach i jednym środku przeciw-zapalnym. Koleżanka skarżyła się, że wzięła 2 serie, bo pierwszy antybiotyk nie zadziałał - co się często zdarza bo NFZ nie chce sypać kasą na to na co powinien - czyli badanko na jakie grupy antybiotyków pacjent jest odporny - przed ich zapisaniem.

Owszem homeopaty nie są lekami w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, gdyż nie mają w swoim składzie leczniczych środków farmakologicznych. To dlatego, że homeopaty działają na innej zasadzie niż leki. Są one "mini-szczepionkami", które bardzo pobudzają nasz system odpornościowy do walki z danym intruzem w określonej strefie organizmu. Są "mini", ponieważ pomagają doraźnie, a nie uodparniają długi czas - jak tradycyjna szczepionka. Musicie też wiedzieć, że homeopaty świetnie uzupełniają i wspomagają leki konwencjonalne. Więcej o nich i o sceptycyzmie wobec ich możecie sobie poczytać TU.

Ciekawe komu tak naprawdę zależy na kompromitacji homeopatów i zniechęceniu pacjentów do ich kupna:P. Na pewno najłatwiej jest wykorzystać szum medialny oraz brak doświadczenia dziennikarzy i redaktorów. Ja mam nadzieję, że tym postem daję wam cosik do przemyślenia, a może pomogę komuś z was albo z waszych bliskich wrócić do zdrowia. Ten sam pościk wklejam w zakładkę Alergia i zapraszam do dyskusji - może się jeszcze czegoś od was dowiem:)

A tymczasem zdróweczka życzę.
Wasza Edzia