Podglądują i motywują:)

9 czerwca 2012

Kobieco...

Euro w toku - męski świat rules... więc dziś przekornie foteczki pudełeczka na kobiece drobiazgi:
Ostatnio znalazłam na strychu moją starą ukochaną Barbie: umyłam jej włosy, zmyłam markery (tak kiedyś malowało się Barbie) i przygotowałam na prezent dla chrześnicy Zuzianny:)... Był tylko jeden problem: BRAK GARDEROBY!!! Gdy zobaczyłam ceny tych mini kiecuszek to mi szczęka opadła! Stosunek kosztów wyrobu a zysku 1 do 90 chyba:) W second handzie nic nie było,  no i jeszcze przypomniałam sobie historię mojej koleżanki blogowiczki. 

Musiała rok temu zlikwidować swojego bloga, na którym prezentowała swoje kiecki dla Barbie bo ktoś ją nękał, spamował, oczerniał na różnych forach dając linki zwrotne na jej stronę, a nawet straszył sądami!!! Z tego co wiem, nikt nie ma patentu na zabawę igłą i nitką:P I całe szczęście!

Aby nie dać tym bestią słono zarobić, postanowiłam po raz pierwszy w życiu uszyć ciuszek sama! Niech to będzie moja pomsta... satysfakcja gwarantowana... (prawa autorskie zastrzeżone i info specjalne dla nękaczy - za pierwszy raz tylko zawiasy:P:))))))) Tom się wyżyła... a teraz się pochwalę:
No i jeszcze kwiatki... choć za oknem też ich dużo:) Z mej ukochanej Ardisji oczywiście:)