Od jakiegoś czasu mamy lat 80tych... więc zebrało mi się na wspominki - jakie były? co wtedy lubiłam?... Pierwsze skojarzenie (o dziwo:) Wham! Pamiętacie jeszcze careless whispers? Ten blicht teledysku niczym z Dynastii? A równie wielkie hiciory niesamowitego Princa za czasów Revolution - szkoda, że teledysk słabszy! Pozatym elektro-dźwięki keyboarda: jak u Depeche Mode lub Soft Cell... nie zapominając oczywiście o Petshopboys! A jak patrzę na kieckę modelki z teledysku to pierwsze skojarzenie to lambada (też byłam taka mała i to moja ulubiona po hula hoopie gimnastyka z tamtych lat:) oooo i Tina i jej "fitnesowe" (modne wtedy słowo;P) nogi, które ma do dzisiaj! (mmmm;) Na szczęście ścieła tą czuprynę (pozostałość po morowych latach 70tych chyba:) - tak jak rockmeni w rajtuzach z Aerosmith:) Madonna też święciła triumfy i dyktowała trendy... tu w bardzo modnej fryzurce na krótko:) i oczywiście najlepsze zostawiam na koniec - Queen i Michael Jackson - oni są ponadczasowi!
Lata 80te to również kultowe filmy muzyczne (nie dzisiejsza komerka;P) Dirty Dancing, Footloose i Flashdance - hmmm:)... A oto dzisiejsze lata 80te - fajne ale trochę inne niż moje wspomnienia o nich- co nie;)?
1 komentarz:
zapraszam po wyróżnienie - http://kpkacha.blogspot.com/2009/11/wyroznienie.html
Prześlij komentarz