Zbliżają się komunie... a ja zamiast kartek robię drobne upominki - rameczki w ulubionych kolorach dziecinek - obie dla dziewczynek:) Chyba przerzucam się na decu;) Bardziej podoba mi się niebieska rameczka - ale pewnie dlatego, że ostatnio uwielbiam otaczac się tym kolorkiem. Przy okazji zdziwiło mnie to, o jak wiele łatwiej jest decoupagowac ze specjalnych serwetek (mam namyśli te w niebieskie kwiatki z Timarii) niż ze stołowych (w różowe paseczki)! A niby to takie oczywiste:))) No to niabieska:
Słodzio misiaczek - prawda?:
...i na różowo:
aż się błyszczy:)
*************
A teraz czas na przeprosinki! Na bloggera zaglądam raz w tygodniu, albo rzadziej i czuję, że go mocno zaniedbuję... co gorsza sytuacja ta nie zmieni się, myślę, przez następne dwa miesiące... powód w tytule plus pare innych spraw:) Ale obiecałam sobie, że nie zawiesze bloga i od czasu do czasu cosik tu skrobne tak jak dzisiaj:)!
Na spacerze próbowałam uchwycic wiewióreczke... ale szybki to rudzielec, więc zamiast jej typowo leszczyński krajobraz:
i owoc wiosennego, ciepłego słonka (udało mi się światło uchwycic:):
...a oto amator mleczy i wiosennych pacerków z Panią:
Pozdrówcia :)