Podglądują i motywują:)

2 czerwca 2010

Między łóżkiem a tapczanem...

Trwają przygotowania do wielkiego dnia... powoli zdrowieje, choc sił mam jeszcze mało. Mój chrzestny również na antybiotykach, więc nie wiem co to bedzie... Na szczęście rodzina bardzo mnie wspiera i pomaga - tzn. dużo robi za mnie:) Teraz wierzę, prawie wiem, że dam radę:) Kieliszki z Ikei już gotowe, choc przyznam, że nie pijam szampana, bo nie lubię:
Olbrzymi parasol też gotowy ale mam nadzieję, że się nie przyda:
Ozdoby na samochód już czekają (różyczki kupione na allegro:):
Weselne fanty również zapakowane:) zgadnijcie co jest w środku;)
Nom i kosz został przybrany:
Tylko panna młoda nadal "w rosole":)))
********
Dziękuję Wam dziewczyny za wszystkie życzenia oraz słowa wsparcia i otuchy.
Są teraz dla mnie bardzo ważne, wręcz bezcenne:*

3 komentarze:

Magdalena Przybytek pisze...

Wow, wszystkiego najlepszego , dużo słońca na ten dzień i zdrowiej zdrowiej !!!!!

Zula pisze...

Dasz radę na pewno! Zdrowiej szybciutko :)
Wszystkiego najlepszego!

raeszka pisze...

Będziesz mieć piękny ślub i wesele wśród tyle pięknych rzeczy :).
Hmmm weselne fanty ... u nas czegoś takiego nie ma ...
Do soboty na pewno wyzdrowiejesz :).