Powoli wracam do twórczej aktywności, choc przyznam, że ten niepolakierowany jeszcze wazonik to jedyna moja praca z ubiegłego tygodnia... W roli głównej lawenda, na którą lubię tylko patrzec:)
Natchnienie na ten wazonik przyszło z tajemniczych i zdolnych-malarsko rączek, które wykonały dla mnie te oto cudne podstawki:
***********
Dziś znalazłam jeszcze jedną inspirację! Niewiadomego pochodzenia łabądka:
Sporo czasu zajęło mi rozszyfrowanie sposobu składania i mątowania każdego z tych trójkącików na podstawie powyższego modelu:))... tymczasem na owej stronce mamy bardzo czytelną video-instrukcję:
Cały w bieli lub ecri z białymi kwiatkami wewnątrz... cudny na komunie:) Prawda?
2 komentarze:
Fantastyczne:))Pozdrawiam:)
Wazonik jest uroczy, a podstawki dostałaś śliczne, łabędź jest rewelacyjny :).
Prześlij komentarz