Dziś malujemy farbami wodnymi i mówię do syna:
"Nie wyjeżdżaj za linię."
Na co elokwentny 4-latek:
"Ale mamo, ja muszę - JESTEM ARTYSTĄ"
Cytat dnia i iście słowiański charakter:)
Nom to pochwalmy się, jakie prezenty na święta bliskim żeśmy zmalowali:
Maślane, zdobione ciasteczka - niby nic, ale w słoju z filcem i kokardką wyglądają.
Bombki ala ciasteczka, ale z gipsu (spray, brokat, decou i lakier półmat)
Chusteczniki, byle tylko na łzy szczęścia:)) Tu przymiarki:
Mały "pomagał", a przy okazji bawił się po swojemu - reniferki z rolek - hit tego sezonu:)
i pamiątkowy podpis "artystów":
Nasza choinka to skarbnica prac i wspomnień.
Tu mały układ planet (Ziemia, Mars, Neptun i Jowisz)
Ot taka nasza świąteczna galaktyka:)
Życzymy Wam zdrówka małego i dużego
(bo nas na te święta rozłożyło)
śniegu tam gdzie trzeba i kiedy potrzeba,
spokojnych snów, czystego sumienia,
ciepłego serca, otwartych oczu,
wykorzystanych szans i odwagi,
żeby było mocniej i lepiej*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz